10-06-2016 dodano przez

“Od kiedy pamiętam, zawsze miałem słabość do Beatlesów.
Zaczynałem ich słuchać jako bardzo młody chłopak. Fascynacja z muzyki i całej otoczki im towarzyszącej przeszła na instrumenty. Mam w swojej kolekcji tzw. czterostrunowy bas skrzypcówkę – Hofner, na jakim grał i gra Sir Paul Mc Cartney. Przywiózł mi go z USA niezawodny Marek Bagiński. Zamarzyło mi się jednak mieć również Rickenbackera, basu , którego używał Macca w „studyjnym” okresie działalności the Beatles. Problem polegał na tym, że Rickenbacker był produkowany jako gitara basowa czterostrunowa…
Chciałem Ricka, ale pięciostrunowego. Sprawdzałem ,ale nikt nie podjął się produkcji takiej wersji (łącznie z rodowitym Rickenbackerem) twierdząc , że tego chyba nie da się poprawnie zrobić.
Były próby w Australii, ale na tym poprzestano.
W roku 2012 po tym jak Roman „stale” serwisował nam gitary, widząc jak przykłada się do swojej pracy, zadałem mu pytanie: czy dasz radę zrobić bas Rickenbackera, ale pięciostrunowy?
Błysk w oku Romana wyjaśnił mi wszystko. Uzgodniliśmy między sobą, że instrument będzie powstawał „wolno”, ale będzie w 100% zgodny z oryginałem, co wymagało również zgromadzenia odpowiednich funduszy. Pracę uruchomił przelew bankowy. Roman wykonał tytaniczną pracę (ściągnął szablony, przeprojektował pod piątkę, dobrał i wykroił drewno, wykonał gryf z główką itd.). Pojawił się jednak problem z „mostkiem”. Z pomocą ruszyli przyjaciele. Najpierw Romek (Kabut) wspólnie z Mistrzem Romanem przeprojektowali mostek na projekt techniczny i model 3D. Wysłałem pytania o wykonanie tego elementu do wielu producentów w kraju i zagranicą. Każdy rozkładał ręce chyba, że produkcja wyniesie … kilkaset sztuk. Z pomocą ruszył Kuba Sojka (syn znanego Darka). Wykonał w technologii 3D dwa modele mostku z plastiku. Przez przypadek natrafiłem na niezwykle zdolnego człowieka „robiącego w metalach” z ….Rybnika! Skontaktowałem się natychmiast z Tomaszem Siernym (bo o nim mowa), przesyłając mu projekty mostka i pozostałych elementów metalowych. Nie była to prosta sprawa, ale nie beznadziejna,
jak stwierdził Tomek. Bardzo pomógł mu w wykonaniu mostka wydruk wykonany przez Kubę. Ostatecznie otrzymałem dwa komplety mostka i pozostałych elementów. W momencie ich przekazania Mistrz Roman wyraził wielkie uznanie dla Mistrza Tomasza! Pozostało domówić przetworniki i całość zmontować.
Ostatni raz rozmawiałem z Romanem na wiosnę. Zaprosiłem Romka na nasze najbliższe koncerty, aby omówić zakończenie całego projektu. Kiedy wracaliśmy z występów w Erfurcie (niedziela 6 marca br.), zadzwonił telefon: „tu mówi Rafał Bugla, jestem kolegą Romana Rolki… Roman wczoraj zmarł”.
To był tragiczny moment, jak i późniejsze spotkanie z rodziną Romana. Pani Krystyna żona Romana oraz syn Rafał wydali mi wszystkie elementy i gitarę w „stanie surowym”. Postanowiłem , że dzieło życia Romana musi „ktoś” dokończyć. Chciałem, aby była to osoba nietuzinkowa, kochająca swoją robotę – „lutnik wirtuoz”. Tylko taki mógł podjąć się sfinalizowania dzieła Romana.
Z pomocą przyszedł Darek Sojka. Podał mi namiary na „zakręconego fachowca” z Bielska-Białej. Zadzwoniłem od razu do Michała Targosza z Majesty Customs. 31 marca br. zawiozłem wszystko Michałowi. To , że mój wybór był słuszny, potwierdził ten sam błysk w oku Michała, który wcześniej zauważyłem u Romana. Później Michał wyznał mi, że uważał Romana za swojego mentora
i Wielkiego Mistrza. Kontaktował się z nim wielokrotnie. Niestety nie zdążył spotkać się osobiście…
Postęp w „składaniu” Ricka można było śledzić na facebook’u Majesty Customs.
Wreszcie 4 czerwca br. w samo południe odebrałem swoją wyczekaną gitarę. Michał okazał się nie tylko wspaniałym lutnikiem, ale i wielkim człowiekiem. Wycenił swoją pracę tak, że część swojego dochodu przeznaczył na rodzinę Romana.
Mam nadzieję , że ten Rickenbacker jako opus magnum Romana Rolki będzie cieszył wielu słuchaczy CARRANTUOHILL.
P.S. I. Jak wyżej pisałem, mostek i osprzęt metalowy Tomek Sierny wykonał w dwóch egzemplarzach. Okazało się , że Romek po zrobieniu mojej gitary chciał wykonać drugą i posłać ją do szefów zakładu produkcyjnego Rickenbackera w USA. Po to, by udowodnić , że to czego nie umieli zrobić inni, potrafił wykonać w swoim małym warsztacie Ślązak z Mysłowic. Romanie dzięki!!!
P.S . II Raz jeszcze dziękuję za pomoc w dziele Romana Rolki : Romanowi Kabutowi, Kubie i Darkowi Sojkom, Tomkowi Siernemu, żonie, synowi i córkom Romana, Michałowi Targoszowi (Majesty Customs) i całemu teamowi Carrantuohill. ”
Adam Drewniok

 

     

Komentowanie dla tego posta jest wyłączone

Możliwość komentowania została wyłączona.